WP7 IN THE WILD

Windows Phone 7 Blog

piątek, 10 czerwca 2011

Pierwsze Starcie

Moja przygoda z Windows Phone'm zaczęła się już jakiś czas temu - przesiadłem się z iPhone'a, którego używałem praktycznie od premiery wersji 2, ale jako, że iOS mi się straszliwie przejadł, a WP7 wyglądało fantastycznie - wybór nie mógł być inny. Wszelkiego rodzaju gadżetami interesuję się odkąd pamiętam, więc postanowiłem podzielić się swoimi doświadczeniami z większym gronem.

Zaczynamy!

Ekran głowny po małej personalizacji
Pierwszy start przebiegł szybciutko, instalacja podstawowych aplikacji też. Jestem posiadaczem Xbox'a więc mogłem się zalogować do live.com przez swojego Gamertag'a - dostęp do live daje masę możliwości, nie tylko dla telefonu, więc nawet się nie zastanawiałem - więcej na ten temat później. Swojego maila w Google i Facebooka dodałem zaraz potem - dla Google'a utworzył się nowy kafelek, a Facebook został zsynchronizowany z książką telefoniczną. Kontakty z karty sim i Facebooka od razu zostały skopiowane do telefonu i Windows Live, gdzie zostały zbackupowane.

Nie pozostało mi na razie nic innego, jak zainstalowanie Zune'a na komputerze i zaopatrzenie telefonu w muzykę i jakieś filmy/aplikacje, zdjęcia - nowe urządzenie trzeba spersonalizować, muszę przyznać, że jestem na punkcie tego troszeczkę zboczony ;). Bez tego nie jestem w stanie funkcjonować, bo dużo się przemieszczam.


ZUNE, Marketplace i Windows Live ID


Do telefonu wrócimy za chwilę - rzućmy okiem na software potrzebny do obsługi telefonu na komputerze, czyli Zune. Instalacja, szybka synchronizacja muzyki z dysku (na prawdę byłem pod wrażeniem!) i moim oczom ukazały się kafelki i Metro Layout - wszystko wygląda świetnie. Chwila zabawy, parę playlist i możemy słuchać.
Synchronizacja telefonu przebiega bardzo płynnie, filmy, zdjęcia i muzyka nagrały się szybciutko. Zaskoczył mnie fakt, że Zune automatycznie konwertuje pliki wideo do odpowiedniego formatu. System oceniania muzyki też mi się spodobał - fajne albo niefajne. Żadnych dziesięciostopniowych skal, po prostu serduszko. Ekstra, zwłaszcza, że można (co zawsze robię na początku) utworzyć intelgentną playlistę "moje ulubione".


Trzeba przyznać, że wygląda fantastycznie. Mozaika z okładek, tapeta w aktualnie grającym wykonawcą, wszystko bardzo przypadło mi do gustu! Można bez większego problemu korzystać z Zune'a jako playera na imprezie, nie robiąc sobie obciachu jakimś nudnym programem :) Jest też opcja mini-player. Odtwarzacz zamienia się w małe okienko "always on top". Wygodna rzecz. Moja klawiatura z guzikami od mediów oczywiście jest też wspierana, nawet gdy Zune nie jest aktywnym oknem.

Niestety, Marketplace nie jest jeszcze oficjalnie dostępny w polsce, ale można temu zaradzić. Moje konto na Windows Live już wcześniej miało ustawioną Wielką Brytanię jako region, pozostało jeszcze zmienić ustawienia w systemie operacyjnym na komputerze i tak oto uzyskałem pełen dostęp do wszystkich właściwości i ficzersów.





Pierwsza rzecz, jaką postanowiłem zrobić, to wypróbowanie Zune Passa, pierwsze 14 dni jest za darmo, potem trzeba płacić 9 Funtów za miesiąc. I na prawdę warto, Zune Pass daje bardzo wiele możliwości. Generalnie, motywem przewodnim jest możliwość słuchania praktycznie całej muzyki z Marketplace'a - możemy ją ściągnąć i używać w swoim Zune, na WP7 albo Xbox'ie i to w ramach Passa - nie trzeba płacić za każdą piosenkę z osobna. Co więcej, muzykę możemy ściągać np. bezpośrenio na telefon. Do tego dostajemy dostęp do Smart DJ. Polega to na tym, że program jest w stanie stworzyć playlisty na podstawie jednej, wybranej przez nas piosenki, korzystając z muzyki z całego Marketplace. Świetne, kiedy szukamy inspiracji, albo nowej muzyki. Dodatkowo oczywiście sklep z muzyką, filmami, podcasty i Channels, czyli cotygodniowo aktualizowae listy tematyczne z najpopularniejszą muzyką z danego gatunku, której możemy posłuchać.

Wszystko synchronizuje się automatycznie, nawet przez WI-FI, jeśli sobie tak zażyczymy. Obsługa jest banalnie prosta, słowem, Zune sprawdza się świetnie, nawet gdy nie posiadamy Windows Phone'a.

Musimy jednak wrócić do początku. Żeby mieć dostęp do Xbox Live, Marketplace i Zune'a musimy mieć Windows Live ID, czyli pewnego rodzaju intenetową wizytówkę, w której zawiera się właśnie Xbox, Zune, Hotmail, Messenger itd. Do wszystkich tych usług logujemy się jednym adresem. Odblokowuje to, oprócz rzeczonych usług, jeszcze bardzo dużą listę dodatkowych możliwości telefonu. Po pierwsze - synchronizacja kontaktów i ich backup, możliwość zlokalizowania telefonu na mapie, zadzwonienia, nawet kiedy jest wyciszony, wyczyszczenia go, zablokowania, a nawet umieszczenia napisu na lockscreenie (np. z naszym adresem, w razie zgubienia) a to wszystko z poziomu przeglądarki. Do tego dochodzi jeszcze SkyDrive, czyli 25GB wirtualnego dysku bezpośrednio zsynchronizowanego z naszym telefonem, ale nie tylko - można tam trzymać co się tylko podoba - pliki Office'a (w ramach live.com mamy dostęp do Office Web Apps, czyli Office'a online) zdjęcia, muzykę itp. Jednym słowem- warto.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz