WP7 IN THE WILD

Windows Phone 7 Blog

wtorek, 2 sierpnia 2011

Find My Phone, Co dalej z WP7?

FIND MY PHONE

Ze wszystkich kluczowaych ficzersów WP7, dziś chciałbym się przyjrzeć usłudze Find My Phone, dostępnej na Windows Live, której niestety niedawno byłem zmuszony użyć. Warunkiem korzystania z niej jest, oczywiście, posiadanie Live ID. Zasady działania są proste, jak widać na załączonym obrazku. W przypadku zgubienia, a nawet kradzieży telefonu, z poziomu przeglądarki, na windowsphone.live.com możemy pomóc sobie w poszukiwaniach naszego smartfona.
Map it - pozwala nam znaleźć nasz telefon na mapach Binga za pomocą nadajnika GPS. Żadnej wielkiej filozofii, musimy mieć tylko włączone Location Services w opcjach. Co więcej, usługa będzie próbowała odnaleźć telefon także przez wysyłanie smsów i próbę lokalizacji według stacji bazowych.

Ring it - przydatne, w przypadku, gdy np. zapomnieliśmy, gdzie zostawiliśmy telefon (wyjątkowo często zdarza mi się z tego korzystać :) ) Telefon zacznie dzwonić i wibrować, nawet, jeśli jest wyciszony, musimy tylko pamiętać, aby w opcji "ring it" wpisać poprawny numer telefonu.

Lock it - blokuje nasz telefon czterocyfrowym pinem, który widzimy na ekranie przeglądarki i pozwala umieścić nad nim notkę, np. z adresem.

Erase it - to jest już ostateczna opcja. Wymazuje wszystkie dane z telefonu i przywraca ustawienia fabryczne. Ponadto, po jej zastosowaniu nie możemy już użyć żadnej z poprzednich.

Jeśli usłudze nie uda się natychmiast wykonać którejś z czynności, ponieważ telefon np. był wyłączony, albo poza zasięgiem sieci, zostaniemy poinformowani przez e-mail w momencie, kiedy dana czynność zostanie wykonana.

Q3 i Q4 2011. CO TERAZ?

Jak wiadomo, na rynku smartfonów przez ostatnie cztery lata wszystko wywróciło się do góry nogami.
Niebywały boom na iPhone'y (nie do końca rozumiem tego fenomenu, mnie akurat niespecjalnie kręci posiadanie telefonu należącego do Steve'a Jobsa), co zaoowocowało przejęcie korony Nokii przez Apple, Samsung, któremu niewiele zabrakło, liczba smartfonów wychodzących do klienta każdego dnia... Jak to ładnie zostało przez kogoś ujęte - "Trzęsienie ziemii". Analitykiem rynku nie jestem, chciałbym tylko poświęcić chwilę na pozycję WP7, gdzie się w ten, przez wielu uważany za zagospodarowany, rynek wstrzelił, zwłaszcza, że ostatnio jest o nim w mediach coraz głośniej.

Czytając wiodące blogi i serwisy internetowe, można odnieść wrażenie, że zdania są ekstremalnie podzielone. Jedni już stawiają na całym przedsięwzięciu krzyżyk, mówiąc, że Microsoft zaspał, a WP7 jest systemem pustym, bez najważniejszych ficzersów. Uzasadniają swoje zdanie kiepskimi wynikami sprzedaży tych handsetów oraz profesjonalnymi recenzjami bazowanymi na opiniach z forów. Szczerze, jeszcze nie spotkałem nikogo, kto po dokładniejszym przyjrzeniu się naszemu systemowi był totalnie niezadowolony. Owszem, NoDo nie jest doskonałe, ale ja utrzymuję wersję, że Mango tak na prawdę pokaże prawdziwe oblicze Windows Phone i jego premiera będzie Startem WP7 na rynku. Najzabawniejsze jest moim zdaniem to, że im bliżej premiery, tym głośniej, zwłaszcza wśród sceptyków, którzy wymieniając stare błędy i zabobony skazują Microsoft na porażkę, dodając, że pociągnie Nokię za sobą. Co więcej 85% tych krzykaczy, prawdopodobnie nigdy nie miała telefonu z nowym Windowsem w ręku.

Z drugiej strony, WP7 nie ma psychofanów. Wszyscy "ogarnięci" spokojnie czekają na Mango, które ma dopiąć system na ostatni guzik. Wiadomo, że przesiewając sceptyczne, a czasem hejterskie szczekanie, zostaną nam gołe fakty, z którymi jak na razie ciężko polemizować, takie jak to, że Windows Phone przynosi niecałe 1% z ogólnego zysku MS, albo, że firma zarabia więcej na handsetach z Androidem. Tylko tu pojawia się pytanie - czy na chwilę obecną ma to jakiekolwiek znaczenie? Kto chciał zobaczyć - już Mango widział. Nie spotkałem się jeszcze z negatywną opinią na jego temat. Niby nikogo nie interesuje nowy handheld Nokii bazujący na WP7(bo nic nowego, nadzwyczajnego), a na praktycznie każdym techowym portalu/blogu jest przynajmniej wzmianka o imprezie przygotowanej na jego pierwszą prezentację. Marketplace nie stracił nawet na chwilę tempa, którym przebił jak do tej pory wszystkie inne sklepy z aplikacjami, przy okazji zaznaczając, że tak na prawdę liczy się JAKOŚĆ, a nie ilość. W końcu co z tego, że ktoś ma pięćset tysięcy aplikacji, skoro połowa jest od pogody? WP7 ciągle, według niezależnych agencji wypada najlepiej w ankietach z serii Customer Satisfaction, więc coś w tym musi być. Zainteresowanie nowym buildem WP7 jest coraz więsze i moim skromnym zdaniem, będziemy mieli kolejne "trzęsienie ziemi" na rynku.

Dla samego Mango planuję poświęcić odrębny post, a może nawet kilka, jeszcze przed premierą. Jak na razie, polecam fantastyczne i bardzo dokładne review serwisu Engadget (co prawda z przed miesiąca i troszeczkę outdated) które można przeczytać TUTAJ, a na koniec parę reklam Mango, które bardzo przypadły mi do gustu. Nie pozostaje nam nic, jak tylko czekać.


wtorek, 26 lipca 2011

Przesiadka na WP7 - parę porad

Urządzeń z WP7 jest coraz więcej, tak samo wśród moich znajomych, co skłoniło mnie do napisania tego poradnika. Przenoszenie swoich danych z innej platformy na nowe WP7, o ile niespecjalnie skomplikowane, może czasem sprawiać problemy.

Po pierwsze, należy ustawić konto Windows Live ID, domyślnie adres z Hotmaila. do tego konta będą się nam synchronizować kontakty, a na Skydrive mogą się automatycznie uploadować zdjęcia i notatki z Programu OneNote.

Później, aby zgrać kontakty z karty sim, wystarczy wejść do Settings ->Applications->People, tam jest opcja "import sim contacts".

Jak wiadomo iPhone nie zapisuje kontaktów na karcie sim, ale w iTunes jest opcja, żeby kontakty synchronizowały się z Windows Adress Bookiem, a dalej Outlookiem. Następnie za pomocą programu Office Outlook Hotmail Connector, możemy dodać swoje kontakty bezpośrednio do naszego Live ID, i od tej pory już się nie przejmować. Jeśli nasze kontakty są w Exchange'u, dodajemy go po prostu jako kolejne konto, ponieważ WP7 obsługuje ten program natywnie. To samo tyczy się notatek i kalendarza, które iTunes sunchronizuje z Outlookiem.

Jeśli chodzi o telefony z systemem Android, problemu nie ma żadnego. Nasze konto Google, podpinamy jako następne, a wtedy wszystkie nasze kontakty, maile i kalendarz (trzeba zaznaczyć tę opcję w ustawieniach konta Google, ponieważ defaultowo jest odznaczona) synchronizują się z telefonem a przy okazji z naszym Live ID.

W Symbianie^3 i Blackberry musimy sobie pomóc dodatkowym programem do eksportowania kontaktów, których w sieci można znaleźć wiele, głównie darmowych. Lista kontaktów jest zapisywana jako plik *.csv, którym potem możemy otworzyć w Outlooku, albo eksportować do konta Google, potem sytuacja wygląda dokładnie jak w przypadku Androida i iOS.

Kontakty z systemu BadaOS, można bezpośrednio z telefonu zsynchronizować z Live ID (dokładnie z hotmailem) albo z kontem Google, jak kto woli.

Jeśli chodzi o zdjęcia, to w tym przypadku nie ma specjalnej opcji synchronizacji, musimy po prostu zrobić to ręcznie metodą drag'n'drop i przy pomocy oprogramowania Zune. (zdjęcia można przeciągnąć do folderu My Photos w Windows 7).

W przypadku posiadania starszego telefonu, trzeba będzie eksportować wszystkie kontakty do karty sim, a potem stamtąd na nasze Windows Live ID.

Dodatkowo, kontakty możemy mieć na naszym koncie Facebook, albo w innym koncie pocztowym, np o2.pl, dodajemy je jak każde inne konto.

Co do zeszytów z numerami, niestety, trzeba będzie przepisywać, jeszcze nie wynaleziono takiej opcji synchronizacji ;)

Zapraszam serdecznie do komentowania, gdyby coś mogło być niejasne.

Luke

wtorek, 19 lipca 2011

WP7 w podróży, czyli wszystko pod ręką

Na początku przeprosiny - obiecałem czwartek, a minęło znacznie więcej czasu, ale to tylko dlatego, że uznałem, że skoro już jestem nad morzem, to wartoby popływać na kajcie - zamiast do domu, z Gdyni pojechałem na Hel. Niestety, trzeba było wracać i w końcu mam dla Was nowego posta :)

Tak jak wspominałem wcześniej - na początku Hotzlot 2011, zorganizowany przez serwis dobreprogramy.pl, potem powrót do Warszawy na jeden dzień, następnie znów Trójmiasto - Heineken Open'er Festival, a na końcu (mimo kiepskiej pogody) półwysep Helski. Dużo czasu w drodze, ponieważ podróźowałem głownie pociągami, z zasięgiem 3G różnie, a nie w każdym przedziale jest gniazdko. To główne przeciwności, z którymi nasz smartfon się musiał zmierzyć.

Na początku weźmy pod uwagę WP7 jako mobilne biuro (muszę podkreślić, że nie brałem ze sobą laptopa w drugą podróź). Po pierwsze maile i Exchange - z czego korzysta teraz praktycznie każdy, działają bez zarzutów, osobiście korzystam z Google'a, Hotmail'a i o2.pl, do każdej skrzynki jest oddzielny kafelek i w każdej z nich możemy ustawić z jaką częstotliwością telefon sprawdza czy są nowe wiadomości. Exchange jest zunifikowany z kalendarzem, więc wszystkie zadania/spotkania itd. wyświetlane są zarówno na kafelku Calendar jak i na Lockscreen'ie telefonu. Co więcej, w windowslive.com mamy dostęp do naszego prywatenego kalendarza, nie musimy koniecznie korzystać z Exchange - możemy go edytować zarówno z telefonu jak i komputera z darmowym pakietem Windows Live Essentials, a nawet po prostu przeglądarki. Do tego multum aplikacji z wiadomościami i notowaniami giełdowymi, w zależności od potrzeb. OneNote zasługuje na oddzielne wspomnienie, bo dopiero w podróży doceniłem jak użytecznym jest programem. Listy "do zrobienia", pomysły, tytuły piosenek... w zasadzie wszystko co tylko może przyjść do głowy, możemy zapisać szybciutko, a potem zsynchronizować z Windows Live, więc jest pewność, że nasze notatki nie przepadną. Acrobat Reader i Office do plików biurowych, a do tego wszystkiego dostęp do Skydrive. Praktycznie wszystkie załączniki z maila możemy podejrzeć a nawet edytować, a potem udostępnić je komuś na Skydrive (tam jeszcze możemy dostać się za pomocą przeglądarki, dla dalszej edycji np. udostępniania). Do tego aparat, z możliwością szybkiego załączenia zdjęć do mms'a albo maila, ewentualnie Facebooka. Ogólnie rzecz biorąc wszystko, co mogło by być potrzebne do mobilnej pracy jest - laptop (oczywiście bez przesady) może zostać w domu.

Jeśli chodzi o rozrywkę, to zasadniczo każde 9 godzin, które spędzałem w pociągu, mogłem sobie zapełnić muzyką, filmami czy przeglądaniem sieci. Zune Pass, o którym już wielokrotnie wspominałem daje nam dostęp do nieograniczonej muzyki, więc jeśli komuś zdarzy się, tak jak mi, przed wyczerpującą, 13-godzinną (punktualne pociągi PKP :) ) podróżą zapomnieć zsynchronizować odpowiedniej ilości muzyki, nic się nie stanie - po prostu możemy wyszukać odpowiednią płytę i ją ściągnąć. Co więcej, w połączeniu z aplikacją (darmową) Shazam, która rozpoznaje utwory, którą trzeba tylko włączyć ją w pobliżu źródła dźwięku, np. radia, udało mi się znaleźć dużo ciekawych piosenek. Na pewno każdy z nas był kiedyś w sytuacji, kiedy usłyszał coś w restauracji i za nic nie mógł tego rozpoznać, a potem ten utwór, ku narastającej frustracji chodził cały dzień po głowie. :) Z Windows Phone'm się to już więcej nie wydarzy.

O Filmach nie ma się co rozpisywać, synchronizacja trwa szybko, Zune sam konwertuje pliki do pożądanego formatu, niczym nie musimy się martwić - po prostu Drag n' Drop. Przeglądarka działa również bez większych zarzutów, w końcu ma być szybko i przejrzyście.

Marketplace daje nam dostęp do (na chwilę obecną) już ok. 26 tysięcy aplikacji, a liczba ta z każdym dniem rośnie - nie starczyło mi czasu w podróży, żeby obejrzeć wszystkie ciekawe gry, ale najwięcej spędziłem z Angry Birds, które niedawno doczekało się wersji na WP7.

Synchronizacja Facebooka z telefonem udostępnia nam szereg nowych "social-możliwości". Osobiście uważam, że po co prosić kogoś o numer, kiedy można znaleźć go na Facebooku, a potem dopisać numer, bo praktycznie zajmuje to tyle samo czasu, a często numer jest już zapisany w profilu. Jest ciekawiej, sam poznałem na tych wyjazdach masę ludzi z którymi przez Facebooka po prostu łatwiej urzymać kontakt. Aplikacje takie jak oficjalny FB, czy Foursquare pozwalają nam robić tzw. check-in'y w róznych miejscach, a potem udostępnić to na serwisach społecznościowych tak, żeby nasi znajomi wiedzieli co się z nami dzieje. To samo tyczy się zdjęć, (do kamery mamy dostęp po przytrzymaniu spustu aparatu, nawet jeśli telefon jest zablokowany, nic nie umknie naszej uwadze) wszystko trwa sekundę i nie wymaga specjalnego wysiłku, osobiście mam zaznaczoną opcję, żeby wszystkie zdjęcia uploadowały się automatycznie na Skydrive, więc mam do nich dostęp z każdego komputera bez konieczności synchronizacji telefonu.

W podróży, jak wiadomo przydatne są mapy. WP7 defaultowo oferuje mapy Binga, które działają w porządku, można sobie też ustalić trasę z miejsca do miejsca, co uratowało mi skórę wiele razy. Jeśli komuś Bing nie odpowiada, w Marketplace jest dosłownie tysiąc innych aplikacji nawigacyjnych, nawet mapy Google'a, ja osobiście korzystam z Outdoor Navigation, które oprócz wszystkich ficzersów nawigacyjnych posiada ciekawą opcję przypinania zdjęć na mapę.

Daję słowo, gdybym nie miał swojego WP7, to pewnie nie byłoby już tego posta, umarłbym z nudów :)

Teraz jeszcze druga strona medalu, a raczej jak jej zaradzić, mianowicie bateria. Przypadłością większości handsetów z Windowsem są słabe baterie. Dla przykładu bateria w moim HD7 ma 1230 mAh, co przy 4,3" wyświetlaczu jest moim zdaniem kiepskim żartem, a nie w każdym pociągu/samolocie itd. jest gniazdko. Siłą rzeczy wymyśliłem parę sposobów na konserwację baterii. Po pierwsze dane internetowe - wyłączenie 3G, a nawet całego data transfer drastycznie przedłuża żywotność baterii. Następnie nadajnik GPS - wyłączenie w opcjach Location, pomaga praktycznie równie dobrze. Przyciemnienie wyświetlacza to może niezbyt odkrywczy pomysł, ale skuteczny. Muszę zaznaczyć, że w wersji Mango będzie ficzer pt. Batter Saver, ale o tym w przyszłości :)

Do tego wszystkiego Find My Phone. Całe szczęście nie zdarzyło mi się z niego skorzystać :) Wspominałem już o tym, ale na witrynie windowsphone.com możemy zlokalizować nasz telefon na mapie, zadzwonić na niego, wyczyścić do i umieścić notkę na Lockscreenie, np. z adresem... Zawsze jakiś komfort psychiczny jest :)

W razie jakichkolwiek pytań zapraszam serdecznie do komentowania, a na koniec parę ciekawych zdjęć z podróży.



Pierwsze wow na Hotzlocie! :)

Najmłodsi uczestnicy przy Xbox'ie

Kinect zrobił furorę

Dolina Charlotty, Strzelinko k. Słupska

WP7 in the wild ;)

Stanowisko Microsoftu

Ośrodek z Balkonu

Przed Konferencjami

Koncert zespołu Detox, zorganizowany przez Microsoft

Pan Patryk Góralowski rozstrzyga konkurs Kinect dla uczestników, głownymi nagrodami były LG E-900 z WP7
Przed wejściem na Open'era

Widok na Gdynię z okna 

Chałupy 1, zaprzyjaźniona baza kitesurfingowa

Tym razem latawce in the wild

Na naukę nigdy nie jest za późno

Zdarza mi się oddać komuś swój telefon, w końcu sam sobie zdjęcia nie zrobię

Jeden z (niestety) nielicznych dni z odpowiednimi warunkami

Kto powiedział, że telefonem nie można zrobić fajnych zdjęć


 Luke

czwartek, 30 czerwca 2011

Open'er i Hotzlot 2011

Przez najbliższe parę dni jestem w podróżach - najpierw Open'er, potem Hotzlot 2011. Pomyślałem więc, że to świetna okazja na wykorzystanie WP7 w drodze :) Zdam tu relację, jak sprawdził się na koncertach, w podróży itd.

Do usłyszenia w przyszły czwartek!

poniedziałek, 27 czerwca 2011

Co dalej?

Można powiedzieć, że wstęp mamy już za sobą, teraz troszeczkę konkretów. Formę tego bloga układałem sobie już wielokrotnie w myślach, bo miałem milion wizji na to, jak ma wyglądać, jako, że nigdy nie miałem do czynienia z podobną formą obrazowania pomysłów. Generalnie, większość ficzersów mamy już pokryte, a blogi mają to do siebie, że są jak gazeta, trzeba je co jakiś czas aktualizować nowym wpisem - co więc będzie można znaleźć na wp7inthewild?

Najważniejsze - moje przygody z WP7, jak sprawdza się w codziennym użytku, tips & tricks, ciekawe scenariusze i pomysły wykorzystania jego możliwości, a także poświęcę część postów na opisy przydatnych i wartych uwagi aplikacji.

W niedalekiej przyszłości, będę się starał skupić na premierze drugiego, ale tym razem bardzo dużego update'u dla Windows Phone, czyli Mango, ale o tym w pobliżu premiery. (zdradzę tylko, że miałem już okazję obejrzeć na żywo nowe możliwości)


Nie zapomnę również o hardware i nowościach dotyczących telefonów z typowo sprzętowej strony.

Przy okazji, co tydzień będę zamieszczał krótki roundup najważniejszych newsów ze świata WP7, a także polecał ciekawe strony o tej tematyce.

Do tego wszystkiego, gorąco zapraszam do komentowania wpisów. Z przyjemnością odpowiem na wszelkie pytania, ale od razu zaznaczam, że jestem wielkim przeciwnikiem tzw. hejterstwa, nie będzie ono tutaj mile widziane. (konstruktywna polemika to zupełnie co innego)

Stay tuned!

No ale co oprócz Hubów?

Nie samymy hubami Wp7 żyje :) Dziś chciałbym przybliżyć Wam resztę funkcjonalności handsetów z Windowsem.

Po pierwsze Phone i Messaging. Podstawowe, telefoniczne funkcje. Wszystko działa i wygląda tak jak powinno, przyciski z cyframi są bardzo duże, co jest dodatkowym atutem. Wiadomości SMS układają się w komiksowe chmurki, co sprawia, że konwersacje są bardzo przejrzyste i czytelne. Trzeba jeszcze zaznaczyć, że w każdej z tych funkcji mamy szybki dostęp do ich ustawień.


Outlook i Kalendarz, które są w pewien sposób połączone, ale zacznijmy od maila. To właśnie tutaj najbardziej widać jak wielką przewagę w przejrzystości ma typografia Metra. Po krótce, nic nie jest ściśnięte ani nachodzące, problemów z czytelnością nie ma absolutnie żadnych. To samo tyczy się kalendarza, który rozróżniając kolory pozwala nam uniknąć nieporozumień między kalendarzami. Co do synchronizacji, mail pozwala na automatyczne dodawanie spotkań do kalendarza.


Internet Explorer, czyli nasza przeglądarka. Działa bez zarzutu i wygodnie obsługuje się ją przez dotyk. Co więcej, możemy mieć otwarte do sześciu zakładek i szybko między nimi się przełączać. Dodatkowo, IE wygładza czcionki, więc wszystko czyta się przyjemnie.

Mapy, dostarczane przez Bing. Działają szybko, tak samo wyszukiwanie trasy. Co prawda nie funkcjonuje to jak typowo - samochodowy gps, ponieważ aplikacja układa listę wskazówek do dojechania, zamiast podpowiadać na bieżąco, ale można się przyzwyczaić. Jeśli chodzi o pokrycie map Polski, to jest zdecydowanie zadowalające (wszystkie główne drogi i większe miasta można zobaczyć nawet w formie zdjęcia z satelity.)

Guzik wyszukiwarki Bing, daje nam dostęp do skonsolidowanego search engine'u, który pozwala dosłownie wyczerpać temat wpisanego wyrazu. Jak to działa? Jeśli np. wpisujemy nazwę filmu, Bing przeszuka różne serwisy internetowe, znajdzie powiązane aplikacje, aktorów, trailery na Youtube itd. Z kolei jeśli szukamy jakiegoś konkretnego miejsca, np kina albo restauracji, Bing zlokalizuje nas na mapie i odszuka pożądanego miejsca w pobliżu naszego położenia. Do tego mamy jeszcze wyszukiwanie głosowe, dostępne po przytrzymaniu guzika z logiem Windows albo bezpośrednio w miejscu wpisywania wyrazów w Bing'u. Jak na razie gadżet, do tego rozpoznaje tylko język angielski, ale można popisać się przed znajomymi :)

O budziku i kalkulatorze zasadniczo nie ma się co rozpisywać :) Jedyne o czym warto wspomieć, to że kalkulator zmienia liczbę funkcji na znacznie większą po przekręceniu telefonu do pozycji poziomej.

wtorek, 14 czerwca 2011

Co te Huby w sobie mają...

People

People, to po prostu konsolidacja wszystkich social-networkowych feedów (działająca zupełnie jak strona głowna Facebooka) oraz książka telefoniczna. Co ciekawe, system sam inteligentnie scala kontakty, więc ciocia Krysia nie będzie miała 3 różnych pozycji w książce, bo mamy ją na Facebooku, Messengerze i karcie sim. Każda z pozycji posiada wszystkie opcje kontaktu w zależności od tego, skąd pochodzi, więc jeśli mamy czyjś numer telefonu i mamy tę samą osobę w znajomych na Facebooku, mamy możliwość napisania smsa, facebook message, e-mail'a, zadzwonienia, napisania na wallu itd. Dodatkowo, na każdej karcie widzimy datę urodzin, drugą połówkę, miejsce zatrudnienia itp. Kafelek z zewnątrz wygląda tak, że pokazuje mozaikę z miniaturkami zdjęć naszych znajomych, co jest dodatkowym, wizualnym atutem.


Pictures


Ten Hub to oczywiście galeria zdjęć, które możemy przejrzeć i posortować według naszych preferencji. Co więcej, jest tu też feed ze zdjęciami z różnych serwisów społecznościowych, więc mamy szybki dostęp do najnowszych zdjęć znajomych z różnych portali. Dla zdjęć uploadowanych z telefonu też jest oddzielna kategoria, więc w każdej chwili możemy uploadować zdjęcia do internetu, albo zobaczyć co gdzie wysłaliśmy (FB, Skydrive, mail itp), możliwości jest wiele. Tłem dla całego Hubu jest wybrane przez nas zdjęcię, to samo dotyczy kafelka na Start Screen'ie.


Music and Videos

Krótko mówiąc, mobilna wersja Zune'a. Stąd mamy dostęp do muzyki, wideo, podcastów, radia (każdy WP7 jest w nie wyposażony), wszystkich aplikacji-odtwarzaczy i skrót do Marketplace - sklepu z muzyką, aplikacjami i filmami. Wszystkie pliki możemy przeglądać jako miniaturki-kafelki albo po prostu listę. Opcji sortowania jest oczywiście dużo, do wszystkiego mamy łatwy i szybki dostęp. W zależności od tego, czego w danej chwili/ostatnio słuchaliśmy, ustawia nam się tło z danym artystą, tak samo dzieje się z kafelkiem na ekranie startowym (oczywiście, jeśli dany utwór jest dostępny w Marketplace) Naciśnięcie guzika "Search" w tym hubie powoduje wyszukiwanie w zasobach sklepu muzycznego a także zawartości telefonu. Wygodna rzecz.



XBOX Live
Stąd mamy dostęp naszych gier, które pobraliśmy z Marketplace, do tego, telefon podpowiada nam jakie gry mogły by się nam spodobać i automatycznie umieszcza kafelki z podpowiedziami. Jest tu też nasz avatar z Xbox Live, ten sam, którego stworzyliśmy na Xbox'ie. Możemy też przejrzeć nasz Achievement'y, porównać je ze znajomymi, przebrać avatara, a nawet poczytać newsy związane z XLive i grami. Co więcej, możemy prowadzić pełną interakcję z naszymi znajomymi posiadającymi konsolę, poczatować, napisać wiadomość itd.


MARKETPLACE


Marketplace, to internetowy sklep, w którym mamy dostęp do (na chwilę obecną) już 20 tysięcy aplikacji i ogromnej ilości plików muzycznych oraz wideo. Co więcej, każdego tygodnia przybywa mniej więcej tysiąc nowych, więc z przekonaniem można stwierdzić, że jest to najszybciej rozwijający się serwis tego typu. Aplikacje są podzielone na parę głównych kategorii i podkategorii, tak samo muzyka, do tego działa guzik "search" więc szybko i sprawnie można dokopać się do pożądanego contentu. Dużo nie trzeba tłumaczyć bo layout jest strasznie intuicyjny.



OFFICE


Ostatnim z głównych hubów jest Office. Tego chyba nie trzeba nikomu wyjaśniać. Mamy tu dostęp do Word'a, Excel'a, Power Point'a i OneNote'a. Wersja mobilna każdego z tych programów doskonale nadaje się do wprowadzania poprawek w drodze. Dla upartych tworzenie nowych dokumentów też nie powinno być problemem, w Wordzie tekst możemy formatować tak jak w normalnej, desktopowej wersji, Excel obsługuje wszystkie formuły. OneNote jest programem, w którym tworzymy szybkie notatki, które potem możemy przypiąć na Start Screen, albo uploadować do Sky Drive (czyli 25-gigabajtowego, wirtualnego dysku dostępnego w usłudze Windows Live). Pozostałe dokumenty możemy w szybki i prosty sposób dodać jako załącznik do maila, albo udostępnić w Share Poincie.


To ciągle tylko mała część wszystki ficzersów WP7... Więcej niedługo.